Efekt kursora dostarczyły profilki.pl

środa, 13 maja 2015

Majowo

Prawie połowa maja... no cóż. Miesiąc jest tak piękny - chciałoby się powiedzieć, że spędziłam go w zachwycie :) Tęsknota pociągnęła nas na początku miesiąca na Mazury. Było pięknie i bardzo zimno. Las zachwyca wszystkimi odcieniami zieleni i brzozami, pięknymi jak leśne panny młode chylące się wiotko w swoich delikatnych sukniach Wszystko ma takie świeże barwy - kwiaty, niebo, chmury.











Zachody jak zawsze bajkowe :)







A o czwartej nad ranem księżyc zaglądający do namiotu. Zdjęcie z mojego małpkowego aparaciku nie oddaje jego piękna, wielkości i blasku. Ale próbowałam.....




Po bardzo zimnych nocach dni wstawały słoneczne z kryształowym powietrzem, ciszą i spokojem.







Towarzystwo dopisało :)




A Padzio doczekał się zdjęcia portretowego by Patka




I tak zmęczony i szczęśliwy wracał do domu :)




Ale i u nas na warszawskich Bielanach jakże pięknie ...









Niektórzy jeszcze wysiadują ....




a inni już wychowują :)










Na ptasich platformach wygrzewają się żółwie czerwonolice i żółtobrzuche, o których ostatnio głośno było w mediach.





A w parku zamontowano nowe tulipanowe obrotowe krzesełka. Ładne i wygodne, szkoda, że dla jednej osoby :) 


Maj to najpiękniejszy miesiąc roku, nie zaprzeczajcie :)
A w następnym poście będzie już twórczo. Zapraszam!


8 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia.Warto było pomarznąć dla takich widoków :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Martuś, Twoje patrzenie na świat też mnie zachwyca....

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna fotorelacja! Siedząc ciągle w betonowej dżungli człowiek, aż chłonie całym sobą takie widoki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, wsiadaj w samochód, na rower i w zieleń :) Zachęcam i dziękuję za wizytę :)

      Usuń
  4. Aż żal, że w tym roku mogliśmy przyjechać tylko na jeden dzień... Postaramy się to nadrobić w wakacje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale piękne widoki mieliście! Chociaż nie wyobrażam sobie spania w maju pod namiotem, nieźle musieliście zmarznąć

    OdpowiedzUsuń