Pomysł rodził się w mojej głowie od miesiąca, od live'a z Anai w Zielonychkotach z Nieco Strasznym Shadowboxem. To ona mnie zainspirowała. Ciągle mi jednak brakowało takiego jednoczęściowego sporego kawałka czasu.... Aż wreszcie wczoraj powstał. Mój własny upiorny cmentarzyk. W klimatach halloweenowych. Może być lampką nocną dla tych o mocnych nerwach ( księżyc jest oświetlany diodą) lub świecznikiem na halloweenową kolację. Dużo produktów, które użyłam to Timusiowe gadżety i wykrojniki m.in. Sizzixa, a kościste łapki trzymające tea lighta są z Pepco.
Dajcie znać czy się Wam podoba ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz