Obiecałam, że cofnę się w czas, w którym nie mogłam pisać. Przełom maja i czerwca był bardzo intensywnym czasem w moim życiu. Zagonionym... Ale zaczął się od znalezienia pierwszej w życiu czterolistnej koniczyny
Potem był ważny egzamin (wynik pozytywny), a chwilkę później wyjazd na fantastyczny forumowy zlot do Dzierżąznej :)
W czasie zlotu raczej nadrabiałam zaległości towarzyskie, nie stworzyłam wielu prac, więc postanowiłam, że pokażę Wam te, które zmalowałam podczas spotkania w ubiegłym roku.
Zlot był fantastyczny, a zaraz po nim wyjechałam z moimi uczniami w Góry Świętokrzyskie. I stamtąd przywiozłam Wam kilka migawek.
A mimo ciągłego biegu otaczały mnie kwiaty.
I dlatego mój blog w tym czasie stał pustkami :) Czy jestem usprawiedliwiona?
Jesteś usprawiedliwiona. Pod warunkiem nadrobienia zaległości i bywania tu częściej :-))
OdpowiedzUsuńFajnie, ze zeszłoroczne prace doczekały się pokazu. A ujęciem latarni jestem zachwycona!
Dziękuję Marzenko :)
UsuńMarto, ja już nawet nie wiem, czy pokazywałaś na forum zeszłoroczne dokonania zlotowe, czy dopiero teraz doczekały się premiery? Chustecznik cudny! Skradł moje serce... Pudełeczko ma piękną kompozycję :)
OdpowiedzUsuńMigawki z wycieczki bardzo przyjemne dla oka, poznaję Sandomierz i Bałtów?
Czterolistna niech przyniesie Ci moc szczęścia!
Kejti, prace mają premierę na blogu :)
UsuńDziękuję za odwiedziny!
PS usprawiedliwiona ;)
OdpowiedzUsuńNie wierzę, że to Twoja pierwsza w życiu czterolistna koniczynka! Zdjęcia z Gór Świętokrzyskich są super. Dinożarły rządzą, a ten łabędź to chyba mocno zmókł :). No i nie do końca chyba to były tylko Góry Świętokrzyskie... :p
OdpowiedzUsuń