Pudełko pod tytułem "Tęczowy music box" zaczęte jeszcze na zlocie w Dzierżąznej. Ostatnie zdjęcie złapane już bez aranżacji, ale na nim najlepiej widać kolorowe boczki.
Drugie pudełeczko jest stworzone przez fantastyczny serwetkowy motyw :) Dodałam metalowy ażurowy element pobielony kremową farbą kredową i przetarty papierem ściernym.
Dwa następne pudełeczka zainspirowane przez Konstancję z Retro Drobiazgów oraz dziewczyny z Pracowni Hobbystycznej Zrób to Sam
Pudełeczko z dzika różą ma boczki stworzone metodą Kejti, a tło szablonowe według przepisu Konstancji :) I wyszło tak.
I ostatnie pudełko bez decoupage, ale za to z koronką przyklejaną na farbę i odlewami z masy Marthy Stewart w kształcie różyczek i serduszek.
Na koniec dodam już na pożegnanie kawałek mojej tęczy :) I zapraszam już niedługo :)
Oczopląs, a jedno lepsze od drugiego. Koronka i pastel - cudowne. Niebieskości - te i z poprzedniego postu, wprost boskie... Buziaki :)
OdpowiedzUsuń