Widziałam w tym roku wiele pisanek w nowych technikach - imitujących kamień, rdzę, metale. Piękne są. Ja jednak jestem zwolenniczką pasteli, lekkości, koronek, efektu porcelany i takie są moje jajeczka. Wiosna przecież...
poniedziałek, 3 kwietnia 2017
Jajka wiosną malowane
W weekend dopięłam je na ostatni guzik, czyli dostały ode mnie w gratisie oprócz ostatniej warstwy lakieru, wykończenia biżuteryjne i sesję foto. Wszystko po to, żeby dziś mogły pójść między ludzi. Jednak ja osobiście między ludzi dziś nie wyruszyłam, więc i one musiały zostać w domu. Niech chociaż tutaj się pokażą :) Podzielę je na 2 tury, żeby nie znudzić oglądających.
Widziałam w tym roku wiele pisanek w nowych technikach - imitujących kamień, rdzę, metale. Piękne są. Ja jednak jestem zwolenniczką pasteli, lekkości, koronek, efektu porcelany i takie są moje jajeczka. Wiosna przecież...
Widziałam w tym roku wiele pisanek w nowych technikach - imitujących kamień, rdzę, metale. Piękne są. Ja jednak jestem zwolenniczką pasteli, lekkości, koronek, efektu porcelany i takie są moje jajeczka. Wiosna przecież...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zdecydowanie cudne... żadnych udziwnień, podoba mi się takie podejście do jaj...
OdpowiedzUsuńArte kochana :*
UsuńPrześliczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Julszo :)
UsuńPiękne!
OdpowiedzUsuń