Oj mieliśmy obawy wybierając weekend na Mazurach, zwłaszcza, że pod namiotem. Ostrzeżenia o załamaniu pogody nie napawały optymizmem. Tymczasem zajrzyjcie do zdjęć - było bajkowo. Niebieskie niebo, spokój, przedreptane w trójkę z Tośkiem i Melą kilometry, grzyby jak malowane. Natura to jest dopiero artystka :)
Pozdrawiam w jesiennym klimacie!
Ależ przepięknie! Żałuję, żałuję i jeszcze raz żałuję...
OdpowiedzUsuńPiękne widoki... taką jesień to ja lubię :)
OdpowiedzUsuń