I stało się :) Podczas szalonego weekendu w Poznaniu, nauczyłam się najprostszej techniki szydełkowania. Polubiłam i planuję ją doskonalić :) Na razie powstały koszyczki. Pierwszy to mały turkusowy, drugi powstawał częściowo w gościnnym Poznaniu, częściowo w drodze powrotnej. Oba prezentują się tak :)
Zamieszczam też zdjęcia moich craftowych zwariowanych bratnich dusz, w maskach ukryte także przed RODO :)
Ten wirus jest baaardzo zaraźliwy...zatacza coraz szersze kręgi hihihi
OdpowiedzUsuńPrawda, że pomysł z maskami był strzałem w dziesiątkę?