Wszystkim moim przyjaciołom znana jest od dawna miłość ma do zimowych, często kiczowatych obrazków. Tak jest i już. Gdy patrzę na pobielone pola, na zasypane drogi oświetlone księżycową poświatą, na ośnieżone miasteczka i zawiane dachy wiosek - to gdzieś w mojej duszy budzi się (niezbyt głęboko uśpiona) mała dziewczynka, wspomnienia moich świąt z dzieciństwa, jakieś ciepło, spokój i radość. Dlatego w tym roku takich widoczków zimowych użyłam do woli. I podzielę się nimi z Wami. To pierwszy z postów zapowiadających całą serię. Będę rada z Waszych odwiedzin, a gdybyście chcieli zostawić komentarz - ucieszy mnie on szczególnie.
Pozdrawiam Was!
Sfotografowałam też bombkowe tyłeczki, są metalicznie gładkie.
Składane z połówek akrylowe kule z moim ulubionym papierem z kolekcji Asket.
Pożegnam Was zimowym pudełeczkiem do kompletu z bombką. Powstało podczas warsztatów decoupage, które zorganizowałam dla moich koleżanek z pracy.
Dobrej nocy!
Śliczne bombki !!! Ja również uwielbiam krajobrazy zimowe i chętnie obejrzę kolejną serię :)
OdpowiedzUsuńKoroneczka pięknie wykończyła medaliony, mioooodzio :)
Buziaki dla Ciebie, Grażynko :)
UsuńBardzo ładne bombki i skrzyneczka z pięknym motywem.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńMnie przed Gwiazdką włącza się opcja "umiłowanie kiczu". Z latami coraz bardziej tolerancyjna :) Bombki urocze :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńPiękne są!
OdpowiedzUsuńDobrze, że postanowiłaś dawkować emocje :)