Ostatniego dnia czerwca moja córka wyciągnęła mnie na warsztaty florystyczne do Tomaszewskiego, gdzie stworzyłyśmy całkiem dla mnie nową formę ogródka - kokedamę - czyli kulę z gliny i mchu, w której będzie rosła roślinka. Fajne warsztaty, a przy okazji mój dom wzbogacił się jeszcze kilka sadzonek roślin.
Pozdrawiam!
Jak ja lubię konewki! Zarówno ozdabiać jak i oglądać! Pięknie Ci wyszły zarówno konewka jak i osłonki.
OdpowiedzUsuńKiedyś, gdy nie było foremek konturówkami zawijaski się robiło, teraz szybciej i łatwiej z odlewami. Lawenda to z serwetki czy papier? Pismo też tam jest? Bardzo ładny motyw.
A warsztatów zazdroszczę. Córcia to ta pierwsza po prawej?
Pozdrawiam. :)
Martusiu dziękuję, ja też lubię wykorzystywać foremki :)Lawenda to serwetka, pismo jest także na niej :) Córcia w środku, w białej bluzie na tle okna :)
Usuń